Autor |
Wiadomość |
Kubut
 |
Wysłany:
Śro 17:40, 01 Lut 2006 Temat postu: |
|
Naukę łaciny rozważałem już od jakiegoś czasu. W klasie zebrało się kilka osób chętnych do nauki i jakoś udało się zorganizować wtajemniczoną studentkę (nawiasem mówiąc włada kilkoma językami... tylko niemiecki jej się nie podoba ). Co do braku czasu... no cóż :]. Wiem o tym baaardzo dużo. Aha - czy sama przyjemność nie jest dobrym powodem do nauki języka? Przyjemność przyjemnością, ale łacina ułatwia przyswajanie sobie innych języków oraz pojęć naukowych, może się przydać na studiach...
Nie znam niestety żadnych opinii o Orange School |
|
 |
Beleg
 |
Wysłany:
Wto 23:34, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
A co Cię tak naszło na łacinę? Nawiasem mówiąc od dłuższego czasu kusi mnie, żeby też zacząć się uczyć łaciny, jednak brak czasu niestety wyklucza tę możliwość. Poza tym byłaby to nauka dla samej przyjemności, w końcu po łacinie sie nie porozumiesz za granicą.
Znacie może jakieś opinie osób uczęszczających na angielski do Orange School? |
|
 |
Kubut
 |
Wysłany:
Wto 23:08, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
Stało się . Uczę się łaciny. Niestety przed chwilą dowiedziałem się, że można zdawać maksymalnie 3 przedmioty dodatkowe na maturze, co praktycznie uniemożliwia mi zdawanie "łaciny i kultury antycznej". Ale i tak jest fajnie  |
|
 |
ajfin
 |
Wysłany:
Pon 20:39, 28 Lis 2005 Temat postu: |
|
No, fajnie, zrobiliście tu niezły poradnik dla uczących się języka...
Chętnie skorzystam, ale nic nie jestem w stanie dopowiedzieć... |
|
 |
Beleg
 |
Wysłany:
Pią 20:35, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
Prawda, tymbardziej że (zresztą podobnie jak w książkach) pojawia się w nich mnóstwo idiomów i wyrazów potocznych, których często nie sposób nauczyć się z podręcznika. A na codzień mówi się właśnie językiem potocznym. |
|
 |
Kubut
 |
Wysłany:
Pią 17:17, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
dobre jest też wsłuchiwanie się w teksty piosenek to tak na marginesie... |
|
 |
Beleg
 |
Wysłany:
Pią 14:44, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
Też dochodzę do wniosku, że najlepiej nie ograniczać się do nauki słówek czy gramatyki, ale sięgnąć czasem po książkę w oryginale. Aktualnie męczę dzieło być może ( ) Wam znane pt. "White Fang". Muszę przyznać, że mój słownik angielsko-polski (i ang-ang) nie czuje się samotnie. |
|
 |
Kubut
 |
Wysłany:
Czw 22:39, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
nawet bardzo dobrze... można też gadać na gg po angielsku i stosować inne tego typu patenty...  |
|
 |
Annazjo
 |
Wysłany:
Czw 21:15, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
No tak, ale gdy się nie mia możliwości rozmawiania po angielsku z obcokrajowcem, to dobzre jest czytac książki  |
|
 |
Kubut
 |
Wysłany:
Czw 20:04, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
Advanca można zdawać od razu, jeśli się ktoś czuje na siłach. Nie ma tutaj żadnych ograniczeń. Możesz zdawać nawet CPE bez posiadania niższych certyfikatów...
A FCE można nie mieć z innych powodów niż poziom języka -> jednym z nich jest chęć zaoszczędzenia pieniędzy
I tak większość ludzi zaczyna od FCE, więc nie wprowadzają obowiązku posiadania tegoż certyfikatu, aby zdawać CAE, gdyż nie zrobiłoby to większej różnicy... |
|
 |
Beleg
 |
Wysłany:
Czw 18:48, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
Kuba --> Właśnie tym się różni dobra szkoła językowa od tandetnej. Dobra zapewni Ci x godzin dyskusji z native speakerem właśnie po to, by przełamać barierę mówienia, by nauczyć się samemu kontrolować wypowiedź. Dlatego się pytam czy znacie jakieś warte polecenia, bo chcę być dobrze przygotowany zarówno do testu jak i części gadanej.
Asia --> Może do matury się nie przyda, ale jeśli Twój poziom języka podskoczy do poziomu FCE (i wyżej) to maturę zdasz bez problemu, to nie tylko świstek papieru ale także pewne umiejętności. O ile wiem nie można od razu zdawać CAE imho z dwóch powodów:
1. Żeby porywać się na CAE trzeba być na poziomie wyższym niż na FCE, więc jeśli się tego drugiego nie ma to można mieć wątpliwości co do poziomu.
2. Znacznie ważniejsze. Oni zarabiają mnóstwo kasy na zdających. Jeśli się nie mylę kosztuje to około 500 złotych niezaleznie czy uda się czy nie. Mieliby dobrowolnie zrezygnować z zysków?
Rzeczywiście są dodatkowo certyfikaty amerykańskie, najlepiej mieć wszystkie.  |
|
 |
Kubut
 |
Wysłany:
Czw 17:39, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
do piątego punktu mam pewne zastrzeżenia... języka najlepiej się uczy poprzez rozmowę z obcokrajowcem (podkreślam - rozmowę, a nie jakieś pseudo ćwiczenia językowe oferowane przez większość szkół językowych zatrudniających native speakerów) |
|
 |
Annazjo
 |
Wysłany:
Czw 16:20, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
Co do testów - możesz przyjść i wziąć, bo ja i tak ich nie rozwiązuję...
Co do kursu - to chciałam gdzieś chodzić, tylko jest kilka podstawowych problemów:
1. To kosztuje,a ja teraz nie specjalnie mam kasę
2. Trzeba miec na to sporo czasu - przynajmniej 1,5 h da razy w tygodniu i jeszcze coś na odrabianie lekcji
3. Trzeba znaleźć dobrą szkołę
4. Nie wiem, czy to wogóle ma sens, bo do matury i tak się nie przyda, a jak bym chciała studiować w USA to muszę zdać cos innego, a zresztą możn zdac od razu advanca
5. W szkole i tak mam niezły poziom angielskiego, a podobno najlepiej uczy się języka na książkach
W obliczu tych argumentów zrezygnowałam z przygotowywania się do FCE...  |
|
 |
Beleg
 |
Wysłany:
Śro 19:55, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
Metodystów bardzo dobrze wspomina moja mama, która uczyła się tam lat kilka. Jednak myślę, że teraz jest tak duży wybór, że można po prostu poszukać innej szkoły. A nóż widelec znajdzie się coś naprawdę dobrego.
Mniej więcej wiem jak wygląda test, jednak dodatkowe ćwiczenia się na pewno przydadzą. Pozostaje liczyć na wspaniałomyślność Asi.
Asia --> To ciekawe, chodzisz już na jakiś kurs (albo zamierzasz)? |
|
 |
Annazjo
 |
Wysłany:
Śro 17:55, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
Ja też chce zdawać FCE! |
|
 |